Test Garmin Forerunner 910XT

Garmin Forerunner 910XT to najwyższy i najbardziej wszechstronny model z pośród produktów z oznaczeniem Forerunner. Co wyróżnia i sprawia, że Forerunner 910XT trafił na szczyt listy Forerunner’ów. Sprawdźmy!

Dostępne są dwie wersje, Forerunner 910XT różniące się wyposażeniem, a dokładniej czujnikiem tętna, który dostępny jest w droższej wersji produktu. Do takiego zestawu możemy oczywiście dokupić więcej akcesoriów, które pozwolą na jeszcze bardziej szczegółową analizę naszych treningów. Elementy te to między innymi czujnik mocy pedałowania, kadencji, mocowanie na rower czy krokomierz.

W pudełku testowanego modelu znajdowały się:

  • Forerunner 910XT
  • Czujnik tętna
  • Pamięć USB ANT Stick™
  • Ładowarka sieciowa
  • Zaczep do ładowania
  • Rozszerzany pasek
  • Podręcznik użytkownika

forerunner 910xt img-1

W porównaniu z poprzednimi modelami 910’tka została odchudzona, przy czym zachowano rozmiary samego wyświetlacza, co bardzo cieszy. Pomimo dość sporych rozmiarów urządzenie nie sprawia problemów oraz oporów podczas użytkowania.  Po krótkiej chwili zapominamy, że mamy tak potężnego sojusznika na ręce. Materiały i wykonanie jak zwykle w przypadku Garmin’a stoją na najwyższym poziomie.

forerunner 910xt img-2

forerunner 910xt img-3Garmin Forerunner 910xt ma wszystko, co do szczęścia potrzeba pozytywnie zakręconym ludziom na punkcie uprawiania jakiejkolwiek formy ruchu. Pływanie, rower oraz bieganie to podstawowe sporty dostępne w 910’tce, dzięki nim tak naprawdę możemy uprawiać niezliczoną liczbę sportów. Funkcje dostępne w urządzeniu pozwolą zaspokoić nawet najbardziej wymagających zawodników, nie wspominając o amatorach. Podstawowe funkcje Garmina to pomiar czasu (stoper), bardzo dokładny moduł GPS (w porównaniu z modelem 610 szybsze „łapanie” satelity), dzięki czemu dysponujemy pomiarem dystansu i tempa. Dodatkowo 910’tka posiada barometryczny wysokościomierz, który z bardzo dużą dokładnością poda informacje o przewyższeniach.

forerunner 910xt img-4forerunner 910xt img-5 Bardzo przydatną funkcją jest możliwość podzielenia ekranu na maksymalnie cztery części, na których możemy wyświetlić odpowiednie funkcje w zależności od naszych upodobań. Podczas ćwiczeń Garmin umożliwia śledzenie takich danych jak pokonany dystans, spalone kalorie, czas treningu, tętno (jeśli posiadamy czujnik) czy średnia prędkość z jaką pokonujemy jeden kilometr. Ustawienie treningu interwałowego, tworzenie ćwiczeń niestandardowych czy zmaganie się z wirtualnym przeciwnikiem nie stwarza najmniejszego problemu. Oczywiście na liście funkcji znalazły się również alarmy, które umożliwiają z niesamowitą dokładnością wykonywać założony plan treningowy.

forerunner 910xt img-6

forerunner 910xt img-7

Dzięki miernikowi mocy analiza danych przy wykorzystaniu funkcji kolarskich czy pływackich staje się dziecinnie prosta. A wszystko dopełnia czujnik bezwładnościowy, który wykorzystywany jest w trakcie pływania. Jak pływanie to i odporność na zamoczenia. Garmin może zostać zanurzony na głębokość ponad 50 metrów i nic mu się nie stanie. Funkcja Swim, która najbardziej intryguje jest naprawdę niesamowita. Po jej ustawieniu mamy do dyspozycji opcje basen lub pływanie na otwartej powierzchni. Pływanie na otwartej powierzchni wykorzystuje oczywiście GPS, natomiast na pomiary w basenie składa się wiele czynników i pomiarów. Wybierając basen mamy do wyboru długość basenu a potem HOP! do wody i płyniemy. Garmin Forerunner 910xt z dokładnością godną podziwu obliczy i pokaże jaki dystans pokonaliśmy, jakim stylem płynęliśmy oraz ile wykonaliśmy pociągnięć. Synchronizacja oraz przekazywanie danych odbywa się już standardowo za pomocą bezprzewodowego modułu instalowanego w wejściu USB naszego komputera.

forerunner 910xt img-8

forerunner 910xt img-9

Forerunner 610 który miałem okazję testować wywarł na mnie spore wrażenie, ale przebił go Forerunner 910xt, który ma wszystko i jeszcze więcej. Dzięki wygodzie, zadziwiająco dokładnemu modułowi GPS oraz funkcjom, w które został wyposażony jest to idealne urządzenie wspomagające sportowców profesjonalnych jak i tych ćwiczących amatorsko.  Na co dzień wybrałbym 610’tke ze względu na subtelniejszy wygląd i możliwość korzystania, jako „zwykły” zegarek, natomiast do monitorowania treningów typowo triatlonowych 910’tka nie ma sobie równych.

Cena w chwili pisania testu 1600zł.

Nasza ocena:

ocena10

wujekpoleca