Wolnowar Crock-Pot® 6 litrów Saute – recenzja

W ostatnim czasie pokusiliśmy się o test kolejnego wolnowaru firmy Crock-Pot. Model ten jest większy i dzięki temu możemy przygotować trochę więcej jedzenia. Jako że święta sprzyjają suto zastawionym stołom miałam okazję zaprezentować gościom kilka potraw z 6 litrowego garnka Saute.

Wolnowar to nic innego jak elektryczny garnek przeznaczony do długiego gotowania potraw w niskiej temperaturze (do 100 stopni). Początki wolnowarów sięgają lat 70-tych XX wieku. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że w krajach anglojęzycznych słowo „crockpot” równoznaczne jest ze „slowcooker”, czyli wolnowar.

Urządzenie dotarło do nas w oryginalnej kolorystyce i opakowaniu, które dobrze zabezpiecza produkt przed uszkodzeniem podczas transportu.

wol_opakowanie

W opakowaniu znajdziemy:
– Multifunkcyjne naczynie saute przystosowane do mycia w zmywarce, z możliwością używania w piekarniku, lodówce i na płycie grzewczej;
– Podstawa z elementem grzewczym z przewodem zasilający;
– Pokrywka szklana z możliwością mycia w zmywarce i przechowywania w lodówce;
– Instrukcja w języku polskim;
– Książeczka z przepisami Dariusza Kuźniaka znanego szerszej publiczności z programu Top Chef.

wol15

Warto też wspomnieć, że w jednym ze swoich programów Pani Gadżet testowała to samo urządzenie.

Specyfikacja:
Pojemność: 6 l
Ilość osób: 7
Moc: poziom LOW 200 W, poziom HIGH 250 W, podtrzymywanie temperatury 100 W
Napięcie: 230 V
Waga: 3,5 kg
Wymiary: 360 x 320 x 255 mm (dł. x gł. x wys.)
Poziomy temperatury: 2
Ustawienie czasu gotowania
Automatyczna funkcja podgrzewania
Funkcja saute

Głównym elementem wolnowaru jest podstawa podgrzewająca, która została wyposażona w dwa pokrętła i elektroniczny wyświetlacz. Pokrętłem usytułowanym po lewej stronie ustawimy temperaturę podgrzewania. Dostępne są trzy ustawienia: LOW, HIGH oraz podtrzymanie temperatury gotowego już dania. We wszystkich dostępnych  przepisach w książeczce czy na stronie mamy podaną informację w jakiej temperaturze należy potrawę przygotować.
Pokrętłem po prawej stronie ustawimy czas (od pół godziny do 20 godzin). Po skończonym czasie gotowania urządzenie przechodzi w tryb podgrzewania i świeci się na niebiesko lampka pośrodku. Po bokach producent umieścił rączki, które nie nagrzewają się w trakcie gotowania, dzięki temu urządzenie możemy swobodnie przenieść nawet gdy jest gorące. Kolejnym elementem jest ceramiczne naczynie, dosyć ciężkie i solidne idealnie pasujące do grzewczej podstawy. Ma prostą budowę bez wystających elementów czy zakamarków dzięki czemu jest łatwy w ręcznym myciu. Do naczynia dopasowana jest także szklana pokrywka. Z tyłu producent umieścił wejście na kabel zasilający. Całość wykonana jest z solidnych materiałów odpornych na zarysowania. Wszystkie elementy pasują do siebie idealnie, a samo urządzenie prezentuje się na blacie kuchennym elegancko i stylowo.

wol17

Zarówno garnek jak i pokrywa są żaroodporne. Naczynie można postawić na palniku gazowym lub elektrycznym (z wyłączeniem kuchni indukcyjnych), albo umieścić w piekarniku, nawet zaraz po wyjęciu z lodówki czy zamrażarki. Funkcja ta, zwana Saute wyróżnia testowany egzemplarz wolnowaru Crock-Pot.

Uruchomienie urządzenia nie wymaga specjalnych umiejętności czy instrukcji. Wystarczy włączyć wolnowar do prądu, produkty umieścić w naczyniu, ustawić odpowiednią temperaturę, czas przygotowywania potrawy i gotowe.

Podobnie jak przy poprzednim modelu jako pierwszy na mój stół trafił rosół. Po raz kolejny przygotowałam mięso, warzywa i po 20 minutach w piekarniku zalałam wodą i nastawiłam urządzenie na 8 godzin. Zapach w całym domu był piękny. Rosołu w naczyniu było znacznie więcej, gdyż jest ono przeznaczone na większą liczbę osób. Najlepszą rekomendacją tego dania będzie to, że mój syn jadł rosół na śniadanie, obiad i kolację 🙂

wol1

wol2

Wiele osób, które odwiedzało mnie pytało o urządzenie i z ciekawością słuchali o jego zaletach. Rodzina poprosiła o gulasz przygotowany w urządzeniu. Podsmażone piersi z kurczaka, przyprawy, cebula, pieczarki, marchew, pietruszka trafiły do wolnowaru i ważyły się przez kilka godzin. W tym czasie siedzieliśmy wszyscy w domu i we wszystkich pomieszczeniach unosił się zapach gulaszu. Na pół godziny przed końcem gotowania dodałam kaszę i na obiad mieliśmy szybkie, jednogarnkowe danie. Wystarczyło na porcje dla ośmiu osób. Goście byli zachwyceni smakiem potrawy oraz miękkością mięsa i warzyw.

wol3

wol14

Na moim stole pojawiła się również zupa-krem z kalafiora na bazie warzywnego rosołu przygotowanego w urządzeniu wcześniej. Dzięki dodatkom jabłka i chrzanu smakowała wybornie. Wystarczyło 2 godziny, aby kalafior się ugotował i był miękki.

wol4

wol5

wol9

wol8

wol11

Przygotowałam po raz pierwszy w życiu bigos i muszę przyznać że dzięki wolnowarowi jest to bardzo proste. Podsmażony boczek, kiełbasę i mięso z cebulą włożyłam do naczynia. Dodałam do tego poszatkowaną białą i kiszoną kapustę. Wywar z grzybów stał się bazą do sosu winno-pomidorowego, który wraz z przyprawami wlałam do garnka. Po 8 godzinach bez mieszania, próbowania, doprawiania bigos został skonsumowany. Mięso było soczyste i kruche, a kapusta miękka. Wszystko razem połączyło się idealnie i smakowało bardzo dobrze.

wol6

wol7

Przygotowany przeze mnie deser jabłkowy szybko zniknął z talerzy. Owoce warzyłam przez 1,5 godziny w soku jabłkowym z dodatkiem cynamonu. Po tym czasie przełożyłam je do naczynia żaroodpornego i posypałam kruszonką. Po 10 minutach w piekarniku na stole pojawiła się szybka szarlotka. Owoce były miękkie, smaczne i nie musiałam martwić się że przypalą się w garnku.

wol12

wol13

Wszystkie przepisy, które wypróbowałam są zaczerpnięte z książki i internetu. Bardzo fajne połączenia i podpowiedzi innych osób stają się dla mnie inspiracją co można ugotować w tym naczyniu.

Podsumowanie

Wolnowar jest idealnym rozwiązaniem dla osób zabieganych i zapracowanych, które nie lubią spędzać wiele czasu w kuchni. Wystarczy szybko przygotować produkty, włożyć do garnka, podlać wodą, doprawić i resztę pracy urządzenie wykona samodzielnie. Po kilku godzinach mamy bardzo smaczny obiad przy którym wiele się nie napracujemy. Mięso jest kruche, miękkie a warzywa nie tracą swoich wartości odżywczych. Ten model jest przeznaczony dla 7 osób, ale misa jest na tyle duża, że spokojnie potrawę zje i więcej głodomorów.
Nie przygotujemy tutaj klasycznego schabowego, ale w dzisiejszym świecie zdrowego odżywiania warto zastanowić się nad takim urządzeniem jako dodatkiem w naszej kuchni.
Należy pamiętać, że gotowanie w wolnowarze wymusza na nas zmianę sposobu przygotowywania potraw. Po kilku przygotowanych w ten sposób posiłkach można przestawić myślenie, że wstanie rano 20 minut wcześniej i włożenie obiadu do naczynia pozwoli nam cieszyć się po powrocie z pracy gorącym jadłem.
Ten testowany model to aktualnie największe urządzenie producenta. Dodatkowa funkcja Saute jest również bardzo przydatna, gdyż produkty możemy przygotować dzień wcześniej, wstawić do lodówki a po wyjęciu ustawić na podstawie nagrzewającej. W tym garnku możemy również podpiec produkty, lub zrumienić na kuchence i następnie ustawić na podstawie. Urządzenie nie jest tanie, ale osoby ceniące sobie wygodę i dobre jedzenie śmiało mogą się zastanowić nad jego nabyciem.

Cena: 649 zł

ocena10

wujekpoleca

Sprzęt do testów dostarczył:

logo-5