Większość z nas lubi piękne zapachy. Otaczamy się buteleczkami perfum, odświeżaczami powietrza i kostkami czy patyczkami nasączonymi olejkami zapachowymi. Wszystkie te rzeczy pachną, ale zdecydowanie za krótko. Jak zatem zatrzymać nasz ulubiony zapach na dłużej ? Czy jest na to jakiś sposób? Czy w zimie poczujemy zapach letniej nadmorskiej bryzy? Oczywiście, że tak. Dzięki aromatyzerowi marki Stadler Form o wdzięcznej nazwie LEA. W jaki sposób działa to urządzenie i czy warto go kupić? Zapraszam do recenzji.
Dane techniczne:
- SYSTEM – Opatentowana technologia przepływu powietrza
- WIELKOŚĆ POMIESZCZENIA – 30 m2 / 75 m3
- POZIOMY PRACY – 3
- WŁAŚCIWOŚCI
-
- Rozprowadzanie zapachu bezpośrednio z butelki
- Tryb interwałowy
- Tryb uruchamiania światłem dziennym
- Zasilanie akumulatorowe (nie potrzeba kabla)
- Bardzo cicha praca
- Aromatyzer Lea nie powinien pracować z olejkami zapachowymi na bazie alkoholu
- MOC – 3 W
- WYMIARY – 57 x 202 mm
- WAGA – 0.4 kg
- POZIOM HAŁASU – < 25 dB(A)
Aromatyzer dotarł do nas w oryginalnym, tekturowym opakowaniu. Wewnątrz znajdziemy dobrze zabezpieczone urządzenie, kabel służący do ładowania dołączonych do zestawu akumulatorów, buteleczkę na zapachowy olejek oraz dokumentację.
Producent wypuścił na rynek aromatyzer w kolorach srebrnym, czarnym, fioletowym, brązowym, limonkowym i białym. Do nas dotarł w tej ostatniej wersji kolorystycznej.
Urządzenie zostało wykonane z matowego tworzywa. Obudowa opiera się na metalowej stabilnej podstawce. Na stopce widnieje gniazdo microUSB, które służy do ładowania aromatyzera. Tuż nad nim znajduje się przycisk stanu naładowania baterii z 4 diodami informacyjnymi. Po drugiej stronie obudowy producent umieścił przycisk ON/OFF i 2 przyciski funkcyjne: Daylight i Interval. Po wybraniu trybu Interval urządzenie pracuje w trybie 30 minutowym – 10 minut uwalnia zapach, a koleje 20 minut odpoczywa. Tryb Daylight wyłącza aromatyzer tuż po zapadnięciu zmroku i aktywuje go, gdy w pomieszczeniu robi się jasno.
Urządzenie składa się z dwóch części. W całości mierzy około 20 cm i waży około 0,40 kg. Jest na tyle stabilny, że swobodnie utrzyma się na biurku czy szafce. O jego ciekawy wygląd zadbała pracownia Bernhard Burkard. Na szczycie obudowy widoczny jest otwór przez który uwalniany jest zapach.
LEA może pracować po podłączeniu kabla do zasilania lub bezprzewodowo na trzech akumulatorach AA. Akumulatory możemy wymieniać dowolnie, a długość ich ładowania zależy od ich pojemności. Te dołączone do zestawu naładowały się w ciągu 5-6 godzin.
Aby aromatyzer zaczął pracować należy górną część zdjąć i odstawić obok. W dolnej jego części umieszczamy akumulatory. Olejek o pojemności 10 ml bez alkoholu (jak zaleca producent) umieszczamy w centralnej części aromatyzera na klapce zamykającej akumulatory w urządzeniu. Jeśli kupimy większą ilość wystarczy olejek przelać do dołączonej buteleczki. Butelka stoi stabilnie dzięki specjalnym ogranicznikom dookoła. Obie części pasują do siebie idealnie. Musimy tak zamknąć urządzenie aby napis Stadler Form umieszczony na obu częściach pasował do siebie. Następnie włączamy aromatyzer w trybie nam odpowiadającym i możemy delektować się pięknym zapachem.
Urządzenie pracuje bardzo cicho. Słychać go dopiero w odległości około 1 metra. Idealnie sprawdzi się w pomieszczeniach do 10-15m2. W większych zapach jest mniej wyczuwalny. Przy pracy interwałowej aromatyzer pracuje na raz naładowanych akumulatorach ponad dobę. Przy pracy ciągłej około 14-15 godzin.
Aromatyzer to urządzenie delikatne. Należy go postawić w takim miejscu, aby był jak najmniej narażony na przewrócenie czy odchylenie. Musimy zadbać o to, aby olejek nie wylał się do środka. Według mnie sprawdzi się bardzo dobrze w salonie, gdzie unoszący się zapach pozwoli nam na chwilę relaksu i przywoła miłe wspomnienia. LEA będzie również pięknym uzupełnieniem łazienki. Przyjemny zapach będzie fantastycznym uzupełnieniem ciepłej kąpieli w chłodny wieczór.
Podsumowanie
Stadler Form LEA to bardzo fajne urządzenie. Wewnątrz niego zamknięte są ulubione przez nas zapachy. Mały, delikatny, subtelny aromatyzer będzie doskonałym uzupełnieniem naszego mieszkania. Miło wracać do domu, gdy unosi się piękny aromat. Długa żywotność akumulatorów i fajne tryby pracy to również plusy LEA. Cena może nie jest najniższa, ale pamiętajmy że urządzenie to posłuży nam przez wiele lat. Wszystkie kostki, odświeżacze w ogólnym rozrachunku są znacznie droższe, niż nasz aromatyzer. Decyzję pozostawiam oczywiście Państwu, ale my urządzenie polecamy w 100%.
Cena: od 349 zł
Sprzęt do testów dostarczył
