Wszystkie media dookoła zasypują nas wiadomościami o zdrowym stylu życia. Należy zwracać uwagę na to co jemy, kiedy jemy i jak może to wpływać na nasz organizm. Staramy się jeść zdrowiej, ale są dni, kiedy brakuje nam czasu na stanie przy garnkach i przygotowywanie posiłków. Zastanawiamy się wówczas nad rozwiązaniami, produktami, które mogą pomóc nam w przygotowaniu jedzenia łatwo, szybko i zdrowo. Firma Panasonic prezentuje takie właśnie urządzenie, które pozwoli nam zaoszczędzić czas, zjeść smacznie i bez uszczerbku na naszym zdrowiu. Multicooker SRTMX530 to produkt, który ułatwi nam życie. Potrafi gotować, smażyć, dusić, piec, zapiekać i gotować na parze. Jak to urządzenie sprawdza się w praktyce? Zapraszam do recenzji.
Multicooker to wielofunkcyjne urządzenie służące do przygotowywania potraw. Wyposażono je w funkcję smażenia, pieczenia, duszenia, opiekania i gotowania na parze. Wystarczy, że włożymy wszystkie składniki do misy, zamkniemy pokrywę i ustawimy odpowiedni program. Urządzenie samo kontroluje temperaturę, dostosowując ją do ilości składników umieszczonych w misie. Dzięki temu nie musimy pilnować przyrządzanego dania. Możemy zająć się innymi czynnościami i spokojnie czekać na posiłek. Multicooker umożliwia nam przygotowanie śniadań, zup, gulaszów, steków, kurczaków, ryb, warzyw na parze, ciast i wielu innych dań.
Panasonic SR-TMX530 dotarł do nas w oryginalnym opakowaniu dobrze zabezpieczony przed uszkodzeniem podczas transportu. W środku znajdziemy korpus – serce urządzenia wyposażone w wyświetlacz i pokrywkę, misę z powłoką fluorową, kosz parowy, pojemniki na jogurty i łyżkę plastikową.
Specyfikacja:
Model SR-TMX530
Funkcja utrzymywania ciepła 12 godzin
Wymiary (SxGxW) Ok. 281 x 320 x 261 mm
Masa Ok. 3,7 kg
Produkt utrzymany został w kolorystyce białej ze srebrnym panelem. Wykonany z materiałów bardzo wysokiej jakości. Solidna konstrukcja sprawia, że urządzenie dobrze trzyma się blatu kuchennego. Wszystkie elementy pasują do siebie idealnie, nic nie odstaje, a całe urządzenie wygląda bardzo elegancko i stylowo.
Główny element multicookera wyposażono w elektroniczny wyświetlacz, dzięki któremu zaprogramujemy urządzenie. Panel wyposażono w 8 przycisków funkcyjnych.
Dwa przyciski po lewej służą do ustawienia czasu w jakim ma zostać przygotowana potrawa. Dwoma po prawej wybierzemy 1 z 20 programów automatycznych w jakie producent wyposażył produkt. Poniżej w jednej linii znajdziemy przyciski Start, Off, Timer (po jego kliknięciu możemy dopiero ustawić czas dwoma guzikami po lewej) i przycisk służący do ręcznego ustawienia temperatury.
Misa urządzenia pokryta jest specjalną warstwą, dzięki której nie przywierają do niej smażone potrawy. Misę myje się pod bieżącą wodą dosłownie w kilka minut. Można skorzystać również z programu czyszczenie, który usunie zapach i zanieczyszczenia nawet po gotowaniu bardzo aromatycznych potraw.
Pokrywa urządzenia odskakuje po naciśnięciu przycisku umieszczonego nad wyświetlaczem. Zamykając ją słyszymy klasyczny klik i wiemy, że urządzenie jest gotowe do pracy. Misę należy umieścić w korpusie w odpowiedni sposób. W innym przypadku pokrywa się nie zamknie.
Potrawy możemy przygotowywać od razu, ale również mamy możliwość opóźnić start, nawet o 24 godziny i cieszyć się ciepłym posiłkiem po powrocie z pracy, czy wycieczki. Danie będzie gotowe do podania nawet do 12 godzin od momentu przygotowania. Miskę wewnętrzną można wyjąć z urządzenia i umieścić w lodówce, jeśli nie zjemy całej potrawy od razu.
Uruchomienie urządzenia nie sprawi problemów nawet laikowi. Wystarczy podpiąć go do prądu, umieścić produkty w misie, wybrać program i cierpliwie czekać na potrawę. Po zakończeniu czasu urządzenie poinformuje nas o tym sygnałem dźwiękowym.
Na pokrywie producent umieścił ściągawkę z rozpisanymi programami. Bazowałam głównie na książce z przepisami, którą bez problemu można znaleźć na stronie internetowej http://multigotowanie.pl/.
Pierwszym daniem, które przygotowałam w multicookerze była owsianka. Jadam ją praktycznie każdego dnia przygotowaną w mikrofali. Tym razem skorzystałam z urządzenia. Płatki owsiane, mleko umieściłam w misce i włączyłam interesujący mnie program. Po kilkunastu minutach wyjęłam ją z miski, doprawiłam wiórkami kokosowymi i owocami. Danie było smaczniejsze niż to, które jadam każdego poranka. Mleko równomiernie wsiąkło w płatki dając im gładką konsystencję i delikatny smak.
Ogromnym zaskoczeniem była dla mnie kasza gryczana przygotowana na słodko. Jej charakterystyczny smak nie bardzo do mnie przemawia, ale postanowiłam zaryzykować i spróbować. Zaprosiłam przyjaciółkę na śniadanie i obie byłyśmy bardzo mile zaskoczone. Mleko złagodziło smak i zapach kaszy. Odrobina miodu i owoce dodały jej delikatności. Wiadomo od dawna, że kasza jest bardzo zdrowa. W takim wydaniu na moim stole gościła kilkukrotnie.
Kaszę gryczaną przygotowałam również w klasyczny sposób. Woda, odrobina soli, kilkanaście minut bez sprawdzania, doglądania i smaczny, zdrowy dodatek do gulaszu był gotowy.
Idealnym i zdrowym rozwiązaniem okazała się również kasza jęczmienna przygotowana z owocami i rodzynkami. Czas jaki potrzebny jest na przygotowanie tego typu dań to kilkanaście minut. Kasza na śniadanie sprawdzi się bardzo dobrze i przez długi okres czasu nie będziemy czuli głodu. Przygotowanie jej w multicookerze o poranku pozwoli nam wstać chwilę później i cieszyć się ciepłym posiłkiem.
Bardzo smacznym, szybkim posiłkiem na śniadanie okazał się również omlet. W zależności od wybranego przepisu można umieścić w misce: od trzech do pięciu jajek, sól, ser biały lub żółty i szynkę. Następnie należy ustawić program „omlet” i po 20 minutach można delektować się puszystym daniem. Bez patelni, oleju, masła, brudnej kuchenki i nieprzyjemnego zapachu w kuchni zjadłam pyszny posiłek, po którym mogłam udać się na basen.
Multicooker bardzo dobrze sprawdził się również w przygotowaniu zup. Dzięki niemu na moim stole znalazł się klasyczny rosół i ziemniaczanka. Przygotowując rosół byłam w domu, więc po godzinie pracy w programie „zupa” sprawdziłam, doprawiłam i uruchomiłam program jeszcze na 30 minut. Kartoflankę natomiast zostawiłam w urządzeniu i po powrocie do domu mogłam zjeść ciepłą, smaczną zupę. Te przyprawy, które dodałam na początku (sól, pieprz, zioła) w zupełności wystarczyły, aby zupa była aromatyczna.
Gulasz przygotowałam z mięsa drobiowego, papryki, pomidorów, pieczarek, kukurydzy, czerwonej fasoli, marchewki i cebuli. Przez kilka minut zapiekłam mięso i warzywa w odpowiednim programie, po czym ustawiłam program „gulasz”. Po kilkudziesięciu minutach czuć było przyjemną woń potrawy. Mięsko było kruche, warzywa dobrze ugotowane. Na koniec gulasz doprawiłam przyprawami, mąką i jogurtem naturalnym. Z wcześniej przygotowaną kaszą gryczaną smakował idealnie.
Kilkukrotnie w urządzeniu przygotowałam kompot. Nie lubię tego robić na kuchence gazowej, gdyż cały czas muszę go doglądać, a i tak często kipi mi z garnka. Kilka jabłek, malin, 2 łyżki cukru i laskę cynamonu umieściłam w misce zalewając wszystko wodą. Ustawiłam program „kompot” i zostawiłam urządzenie na zaprogramowany czas pracy. Po godzinie napój był gotowy, a kuchnia czysta. Kolor kompotu był ładny i smakował bardzo dobrze.
Z proponowanych przez producenta przepisów przygotowałam również stek z piersi z kurczaka z warzywami i udka w cytrynie z warzywami na parze. Mięso było soczyste, smaczne, a przygotowanie ich było łatwe i nie zajęło mi wiele czasu. Jedynie co mi odrobinę przeszkadzało w udkach to gorzki posmak skórki cytrynowej. Kolejnym razem cytrynę obiorę i dodam do miski bez niej.
Warzywa na parze gotowe były wcześniej niż udka. Ja osobiście nie przepadam za warzywami przygotowanymi na parze. Mimo tego, że je przyprawiłam nie smakowały mi tak jak zapieczone, czy usmażone. Rozwiązanie jest zdrowie i wygodne, ale czy smaczne? Kwestia gustu.
Bardzo lubię jogurty naturalne. Te ze sklepu są dosyć drogie i jest w nich sporo chemii. Postanowiłam przygotować jogurty w multicookerze. Jeden sklepowy jogurt wymieszałam z mlekiem 3,2% i na 8 godzin ustawiłam je na odpowiedni program dla tego typu dań. W momencie umieszczenia ich w urządzeniu w pojemniczkach był płynny roztwór mleczno-jogurtowy. Po upływie czasu ustawionego na wyświetlaczu wyjęłam pojemniki z bardzo smacznym, gęstym, naturalnym jogurtem. Za około 2,5 zł mamy 8 pojemniczków jogurtu naturalnego.
W programie „zapiekane” przygotowałam roladki wołowe z pieczarkami i sosem jogurtowo-koperkowym oraz schab w sosie grzybowym. Jedno i drugie danie potrzebowało około 40-50 minut, aby wyłożyć je na talerz. Wołowina była miękka i rozpływała się w ustach. Schab idealnie upieczony szybko znikł ze stołu. Dodatkiem do obu dań były ziemniaki z rozmarynem również przygotowane w multicookerze.
Wszystkie potrawy mięsne, zupy, kasza, jogurt wyszły mi idealnie. Smaczne, soczyste mięso z dodatkiem warzyw smakowały wszystkim domownikom. Gorzej sprawa miała się z plackiem. Pierwsze podejście okazało się niewypałem mimo postępowania według przepisu. Placek z ananasami siedział dwukrotnie dłużej w urządzeniu, a mimo tego dół się nie dopiekł. Góra natomiast się przypaliła. Przy drugim podejściu po 35 minutach (czasie podanym w przepisie) wyjęłam placek na talerz. Dół był upieczony idealnie, a góra znów lekko przypalona. Ogólnie smakował dobrze, tylko kwestia tego przypalenia trochę mnie zniechęciła do kolejnych prób.
Podsumowanie
Multicooker Panasonic SR-TMX530 to bardzo fajny produkt. Przygotuje za nas większość posiłków w sposób łatwy, lekki i przyjemny. Nie zmęczymy się przygotowując produkty i nie sprawi nam trudności umycie urządzenia po pracy. Różnorodność dań sprawi, że każdego dnia możemy serwować coś innego. Nie musimy ograniczać się do przepisów umieszczonych na stronie. Wystarczy odrobina inwencji twórczej i nasza rodzina może cieszyć się przepysznymi daniami. Dzięki multicookerowi możemy przygotować dania jednogarnkowe, które będą sycące, smaczne i nie wymagające dużego nakładu pracy jak i bardziej wykwintne np. roladki wołowe z sosem i do tego warzywa przygotowane na parze. Śmiało można powiedzieć, że multicooker to urządzenie, które warto nabyć. Większość pracy wykona za nas samo urządzenie. Nie musimy doglądać, sprawdzać, mieszać. Wolny czas możemy przeznaczyć na inne zajęcia. Wad produktu nie znaleźliśmy.