Już 10 tysięcy osób podpisało się pod listem otwartym za jawnymi wynagrodzeniami w ofertach pracy

Firma No Fluff Jobs ruszyła z kampanią społeczną, w której zwraca uwagę na nieprzejrzyste procesy rekrutacyjne, dyskryminację pracowników(-czek) ze względu na wiek lub płeć i brak informacji o proponowanych zarobkach w ogłoszeniach. Akcja stała się viralem, a debata na temat widełek rozpoczęła się w praktycznie każdej grupie zawodowej. W ciągu miesiąca zebrano ponad 10 tys. podpisów z Polski i Węgier pod listem kierowanym do Ursuli von der Leyen. Przed wystartowaniem kampanii No Fluff Jobs zlecił badanie, z którego wynika, że:

  • 93 proc. Polek i Polaków uznaje podawanie zarobków za ważny lub bardzo ważny element ogłoszeń o pracę,
  • tylko niecałe 20 proc. osób otrzymywało feedback często lub zawsze po rozmowie rektutacyjnej,
  • podczas rozmów rekrutacyjnych kandydaci(-tki) są pytani(-e) o stan cywilny (31%) i posiadanie dzieci (27 proc.), a kobiety także o planowanie rodziny (27 proc.).

 

 

Źródło: Informacje prasowe