ASUS Transformer Book T100HA – recenzja tableta i laptopa w jednym.

W ostatnich tygodniach mieliśmy możliwość przetestować bardzo fajny gadżet, który przykuje uwagę niejednego użytkownika ASUS Transformer Book T100HA – tablet i laptop w jednym. Jak sprawdzi się na co dzień i czy warto w niego zainwestować ? Zapraszam do recenzji.

Dane techniczne:

Sprzęt dotarł do nas w oryginalnym, tekturowym, solidnie wykonanym opakowaniu. Wewnątrz znajdziemy urządzenie Transformer Book T100HA, podręcznik użytkownika (również w języku polskim) oraz zasilacz.

Obudowa urządzenia została wykonana z wytrzymałego aluminiowego tworzywa. Producent zadbał o precyzję wykonania w każdym z elementów. Cała konstrukcja sprawia wrażenie trwałej. Nic nie odstaje i nie trzeszczy. Do naszej redakcji trafił model w kolorze srebrnym. Na rynku dostępne są jeszcze wersje: biała, różowa i morska.
Całe urządzenie waży około 1 kg, a sam tablet o połowę mniej. Spokojnie zmieści się w plecaku czy torbie, dzięki czemu możemy skorzystać z niego w dowolnym czasie i miejscu.
Po drugiej stronie mamy stację dokującą z klawiaturą i touchpadem oraz jednym pełnowymiarowym portem USB w standardzie 3.0, który obsługuje wszystkie zewnętrzne akcesoria peryferyjne.

Za stabilność urządzenia odpowiadają cztery gumowe nóżki umieszczone pod spodem. Ekran odgina się pod kątem około 110 stopni dając możliwość swobodnego pisania. Tablet ze stacją dokującą łączy się za pomocą magnetycznych zawiasów. Oba elementy należy precyzyjnie „spiąć”, aby móc z transformera komfortowo korzystać. Pomiędzy zawiasami znajdziemy złącze do przesyłu danych. Dzięki temu mamy w klawiaturze dodatkowy port USB w standardzie 2.0.

Klawiatura to pomniejszony układ QWERTY, który na początku może przysporzyć nam problemów podczas pisania. Po jakimś czasie przyzwyczaimy się i nie będzie to zupełnie przeszkadzać. Do klawiatury możemy podpiąć mysz, aby obsługa całego zestawu stała się jeszcze bardziej wygodna.

Urządzenie pracuje w oparciu o o Windows 10 w wersji 64-bitowej.  Za jego wydajną pracę odpowiada czterordzeniowy procesor Intel Atom x5-Z8500 (1.44 GHz do 2.24 GHz) wspierany przez 2 GB pamięci Ram oraz układem graficznym Inter HD Graphics. Do naszej dyspozycji mamy wbudowany 64 GB dysk, a pojemność naszego zestawu możemy powiększyć podpinając kartę Micro SD.

Na krawędzi górnej znajdziemy przycisk zasilania. W górnej części obudowy znajdziemy również obiektyw kamery 5 Mpx.

Po prawej stronie mamy port micro USB 2.0 (służący do ładowania akumulatora), microHDMI, slot kart microSD i gniazdo słuchawkowe.
Po drugiej stronie mamy natomiast przycisk regulacji głośności oraz port micro USB 3.1 typ C. W tym modelu nie mamy złącza sieciowego, aby więc podłączyć do transformera złącze LAN trzeba zaopatrzyć się w odpowiednią przejściówką USB-RJ45.

Na zewnętrznej części  tabletu producent umieścił swoje logo i głośniki po obu stronach. Jak na tego typu urządzenie głośniki grają czysto i bardzo przyzwoicie. Aby uzyskać lepszy dźwięk bez problemu połączymy się z głośnikami za pomocą kabla lub dostępnej opcji Bluetooth.

Touchpad jest nieduży. Z płytką sensoryczną zostały zintegrowane przyciski. Dotyk i ruch palca w większości przypadków działa bez zarzutu. Zdarzyły się jednak sytuację, kiedy to widoczne były jego opóźnienia w działaniu.

ASUS Book T100HA zaopatrzono w dodatkowy tryb tabletu. Może być uruchamiany ręcznie lub automatycznie (np. po odłączeniu klawiatury). Ułatwia on obsługę panelu dotykowego. Sam ekran dotykowy działa bez najmniejszego zarzutu.

Obraz na ekranie 10 calowym o rozdzielczości 1200×800 px wyświetlany jest w bardzo dobrej jakości. Zasługą na pewno jest wyświetlacz IPS z szerokim kątem widzenia. Filmy odtwarzane z pendriva czy internetu chodzą płynnie, bez jakichkolwiek zacięć. Również deklarowane przez producenta kąty widzenia są naprawdę zadowalające.

Urządzenie dzięki jasności ekranu ok. 519 cd/m2 idealnie sprawdzi się w pomieszczeniach, jak i w pełnym słońcu.

Uruchomienie urządzenia trwa około 15 sekund. Ogólnie co do szybkości i wydajności tabletu nie mam zastrzeżeń. Programy uruchamiają się szybko i nie zaobserwowałam zamulania systemu podczas pracy. Programy działają płynnie nawet gdy zostanie ich uruchomionych kilka.

Na urządzeniu bez problemu zainstalujemy potrzebne nam do pracy aplikacje takie jak Photoshop, GIMP czy Auto Cad. Oglądniemy praktycznie każdy format wideo i skorzystamy z programu typu IPLA, aby obejrzeć nasz ulubiony serial. Swobodnie zagramy w ulubione gry, ale miejmy na uwadze to, że te bardziej wymagające mogą działać wolniej.

Obraz wyświetlany na 10,1 calowym ekranie jest bardzo wyraźny, byłam mile zaskoczona puszczając jednocześnie sampla 1080 px na tablecie i 15 calowym laptopie posiadającym LED-ową matrycę. Obraz  jest wyraźniejszy, posiada lepsze odwzorowanie czerni.

W trybie maksymalnego oszczędzania baterii transformer pracował przez 16 godzin. Podczas oglądania filmów z dysku, odsłuchu muzyki, korzystając z gier i internetu bateria wystarczy na około 8 godzin. Przy maksymalnym obciążeniu podzespołów czas skraca się do 4 godzin.  Długa żywotność baterii to z pewnością jedna z wielu mocnych stron testowanego urządzenia. Samo ładowanie trwa około 4 godzin.

Wi-Fi 802.11 b/g/n nie sprawiało jakiegokolwiek problemu podczas korzystania z  tabletu.

Średnie prędkości przy 5 próbach w każdym z pomieszczeń przy opóźnieniu transmisji 30 ms:
– w pokoju, w którym jest router (sieć w standardzie g) – ściąganie 25 Mb/s, wysyłanie 17 Mb/s
– na końcu pokoju gościnnego (przeszkodą jest jedna ściana, odległość od routera 6 – 7 metrów) – 20 Mb/s, 17 Mb/s
– drugi pokój ( przeszkodą były oddzielna łazienka i ubikacja – 3 ściany, odległość 10 metrów) – 10 Mb/s, 17 Mb/s

Z powyższego testu wynika że Asus Transformer Book bardzo dobrze radzi sobie z połączeniem WiFi.

Brak wentylatora sprawia, że urządzenie pracuje bardzo cicho. Co ciekawe tablet nie nagrzewa się podczas pracy. Temperatura maksymalna jaką udało się zanotować to 36 stopni. W stanie spoczynku tablet wskazuje temperaturę 27 stopni Celsjusza.

Podsumowanie

Asus Transformer Book T100HA to bardzo dobry produkt. Dzięki swoim parametrom sprawdzi się w podróży jako mobilne biuro. Zapewni też maksimum rozrywki zarówno dorosłym jak i naszym pociechom. Dzięki funkcji tableta maluchy swobodnie oglądną bajkę podczas dłuższego wyjazdu, czy zagrają w swoją ulubioną grę. Gdy odzyskamy nasz tablet spokojnie popracujemy podłączając klawiaturę, a wieczorem oglądniemy ulubiony film.
Mamy możliwość zainstalowania dodatkowych aplikacji potrzebnych nam do pracy. Na Androdzie raczej ciężko byłoby znaleźć odpowiedniki programów księgowych.
Ponadto urządzenie nie jest duże i ciężkie. Zabierzemy go ze sobą praktycznie wszędzie. Materiały z jakich został wykonany są wysokiej jakości i nie ma strachu, że się zetrze po kilku tygodniach użytkowania.
Cena produktu również nie jest wygórowana. Przy zakupie otrzymamy produkt ze wszystkim zaletami o których wspomniałam wyżej.  Znajdą się tacy użytkownicy, którym będzie przeszkadzał nienajlepiej działający touchpad, czy przeciętnej jakości głośniki. Na rynku jednak jest tyle dostępnych produktów, że każdy na pewno znajdzie coś dla siebie.

Sprzęt do testów dostarczył